Portal społecznościowy podobny do facebooka oferuje nietypowy sposób zarabiania pieniędzy w internecie. Wrocławska prokuratura i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zainteresowały się działalnością firmy prowadzącej internetowe serwisy FutureNet i FutureAdPro.
Witryny reklamują się jako sposób na zarabianie. Ale zarazem na wydawanie pieniędzy w sieci. Ma to być m.in. portal społecznościowy. Taki, który z użytkownikami dzieli się pieniędzmi. Zarabia je na reklamach w inny sposób, dzięki sprzedaży gier, usług IT czy m.in. sprzedaży produktów we własnym sklepie internetowym.
Jedna ze spółek, obsługujących witryny, jest z Wrocławia i dlatego śledztwo wszczęto u nas. Choć formalnie cały biznes ma centralę w... Dubaju.
„To portale oferujące, w zamian za opłatę, nabywanie pakietów reklam. Zgodnie z informacjami na stronie spółki, musisz kupić pakiet i namówić inne osoby do udziału” - wytłumaczył ten mechanizm Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w komunikacie z 18 grudnia.
Urząd został zaalarmowany przez Komisję Nadzoru Finansowego, która sugerowała, że może to być finansowa piramida. Na początku grudnia UOKiK wszczął śledztwo w tej sprawie.
– Niech UOKiK pokaże choć jednego pokrzywdzonego – mówi Rafał Kufieta, pełnomocnik firmy.
– Właśnie skończyliśmy naszą odpowiedź do Urzędu. W przystępny sposób wyjaśniamy, dlaczego ten biznes nie jest piramidą finansową ani oszustwem. Jest kilkadziesiąt różnych możliwości zarabiania przy pomocy tych witryn. I wcale nie trzeba wciągać innych użytkowników – przekonuje.
Wrocławska prokuratura sprawę prowadzi od 2016 roku. Cały czas jest to śledztwo
„w sprawie”, nikomu żadnych zarzutów nie postawiono.
Regulamin FutureNet - opisujący wszystkie sposoby zarabiania, wypłacania i korzystania z usług oferowanych przez witrynę – to, niestety, dość z komplikowana lektura.
W internecie dużo jest informacji i poradników, jak korzystać z witryn i jak na tym zarabiać. Autorzy owych poradników zapewniają o możliwości uzyskania niebywałych zysków z udziału w programie.
Nie brak również ostrzeżeń, że w rzeczywistości jest to działalność niezwykle podobna do finansowej piramidy. Użytkownik zaczyna od wykupienia pakietu reklamowego, najtańszego za 10 dolarów. Ogląda reklamy i – jak mówił w wywiadach jeden z twórców projektu – już na tym może zarabiać. Zyski mają też przynosić te wszystkie działania, które wykonuje użytkownik klasycznego społecznościowego portalu. „Dodawanie postów, komentowanie linkowanie, udostępnianie plików” – czytamy w regulaminie.
Użytkownik nie dostanie gotówki, lecz punkty, za które może robić zakupy towarów czy usług w sklepie internetowym portalu. Może też wciągać do projektu inne osoby, tworząc „strukturę sprzedażową”. Lider takiej struktury będzie dodatkowo wynagradzany.
Post a Comment